Procedura „na wszelki wypadek”
TRYB | Wypowiadając grupie pracowników warunki pracy lub płacy, pracodawca nie może wiedzieć, ile osób je odrzuci. Ten argument nie wystarczy jednak za usprawiedliwienie pominięcia procedury z ustawy o zwolnieniach grupowych.
Towarzyszące najczęściej zmianom wewnętrznych przepisów płacowych (regulaminowych lub układowych) modyfikacje warunków wynagradzania dużych grup, a nawet wszystkich pracowników, w drodze wypowiedzeń zmieniających, od dawna wzbudzało wątpliwości, czy powinno być poprzedzone procedurą przewidzianą w art. 2-4 ustawy z 13 marca 2003 r. o rozwiązywaniu z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (oczywiście, jeśli spełnione są przesłanki ilościowo – terminowe przewidziane w art. 1 tej ustawy).
Dużo wątpliwości
O ile w doktrynie na ogół zgodnie przyjmowano, że w/w ustawa ma zastosowanie również do wypowiedzeń zmieniających, jeśli ich przyczyny nie dotyczą pracowników, o tyle w orzecznictwie pojawiły się pewne rozbieżności. Ich efektem jest m.in. często zadawane pytanie, czy w opisanej sytuacji uruchamiać procedurę przewidzianą w ustawie. Chodzi głównie o konieczność zawiadomienia urzędu pracy, przeprowadzenia konsultacji ze związkami zawodowymi i zawarcia porozumienia lub wydania regulaminu „grupowych wypowiedzeń zmieniających" i ponowne zawiadomienie urzędu pracy.
Pracodawcy pytają jednak, o czym właściwie pisać do urzędu pracy. Nie wiedzą przecież, ilu pracowników i z jakich grup zawodowych odmówi przyjęcia nowych warunków. Taką wiedzę uzyskają dopiero po upływie połowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta