Z kolebki w spółkę
HUTA IM. TADEUSZA SENDZIMIRA
Dwie walcownie -- zamiast do likwidacji wydzierżawione hutnikom
Z kolebki w spółkę
JERZY SADECKI
Znalazło się 230 odważnych, którzy założylispółkę akcyjną. Wyłożyli własne pieniądze. Wydzierżawili odhuty przeznaczone do likwidacji hale i urządzenia. Chcą produkować, zarabiać, zapewnić sobie miejsce pracy. 7 kwietnia zaczęli walcować drut naswojekonto -- prywatne, już niepaństwowe. Twórcom huty, komunistycznego w każdym calu kombinatu im. Lenina, dogłowy bynie przyszedł takikapitalistyczny scenariusz.
-- Pomysł ten oparty jest nie nasentymentach, ale naprecyzyjnych wyliczeniach -- zapewnia Władysław Kielian, przewodniczący Komisji Robotniczej Hutników NSZZ "Solidarność" w Hucie im. Tadeusza Sendzimira (dawniej Lenina) . Kto, jak kto, ale szef KRH miałby prawo dosentymentów i emocji. Przecież z likwidowanych walcowni wywodziła się cała związkowa czołówka. Walcownia zgniatacz uznawana jest zakolebkę hutniczej "Solidarności". Turozpoczął się strajk w sierpniu 1980. Zgniatacz był centralnym punktem oporu, siedzibą komitetu strajkowego w pierwszych dniach stanu wojennego. Zatrzymanie klatki zgniatacza dało też hasło dostrajku w 1988 roku.
Komisja Robotnicza Hutników nie wszczęła jednak strajku w obronie zlikwidowanego z końcem roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta