Łatwo ukraść cudzą własność w chaosie informacyjnym przepisów
W szczególnie trudnej sytuacji jest notariusz, któremu okazano dokument tożsamości obcego państwa, często nieistniejącego.
Obserwując zainteresowanie całej Polski wydarzeniami dotyczącymi niesłusznego skazania i ostatecznego uniewinnienia po 18 latach Tomasza Komendy, nie można się oprzeć wrażeniu, że stara zasada, będąca fundamentem prawa, że: „lepiej uniewinnić stu winnych niż skazać jednego winnego", stała się bardziej aktualna niż kiedykolwiek przedtem i nabrała nowego znaczenia.
Oczywiście niesłuszne skazania są wynikiem błędów na różnych etapach postępowania lub procesu. Skutki niewłaściwych decyzji czasem wynikają z ułomności systemu prawnego, systemu komunikacji, nieudolności i ułomności ludzi lub wręcz całych urzędów. Czasem jest to wynik zwykłego braku przepływu informacji między instytucjami państwa lub braku inicjatywy po stronie decydentów. Tym artykułem pragnę zapoczątkować i zwrócić uwagę na kilka punktów w prawie, których słabość objawia się na wielu płaszczyznach życia i może dosięgnąć każdego z nas.
Z jednej strony pędzimy za technologią, wszystko chcemy unowocześniać, minimalizować stratę czasu, polepszać, udostępniać... Z drugiej strony postęp technologiczny zastawia na nas pułapkę powszechnego dostępu do danych osobowych. A to, przyznać trzeba, mieszanka wielce szkodliwa... Dla nas.
Ale od początku...
Kilka lat temu prasa pisała o sprawie pewnego mężczyzny, któremu w obliczu prawa skradziono jego własność. Po tym artykule...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta