O Oplu myślę codziennie
Jean-Philippe Imparato W krajach, gdzie wizerunek marek niemieckich jest silniejszy, nie będę się z nikim boksował – mówi Danucie Walewskiej prezes Peugeota.
Rz: Jak ważne dla Peugeota było wygranie Rajdu Dakar?
Wygranie takiego rajdu po raz trzeci z kolei to dowód, że w naszym zespole wszystko działa. Czyli że sprawdziło się i auto, i ludzie.
Udział w rajdzie Dakar jest niesłychanie kosztowny. Czy Peugeot to robi, bo szef Grupy PSA Carlos Tavares jest fanem motosportu?
Wszystkie koszty kontrolujemy i szczerze powiem, że uważam je za rozsądne. Ale bardzo patrzymy na wydatki i nie bierzemy udziału w tych najdroższych zawodach, a przed podjęciem decyzji robię dokładne kalkulacje. W przypadku Dakaru nie ma wątpliwości: inwestycja zwróciła się z nadwyżką.
Peugeot jest marką masową. Dakar to jednak impreza dość elitarna. Czy udział w niej pomaga w sprzedaży?
Zwycięstwo w Dakarze wspiera sprzedaż tak samo jak tytuł Auta Roku, które w ubiegłych latach zdobyliśmy dwukrotnie. Dla mnie jednak miarą sukcesu wcale nie jest wielkość sprzedaży, ale globalna ekspozycja w mediach, a ta w ostatnich latach była w naszym przypadku naprawdę wyjątkowa. Pewnie na końcu ma to również wpływ na sprzedaż, bo rzeczywiście: cały czas nam rośnie. Ale zapewniam: w życiu nie położyłbym na stole 200 milionów euro na samo zwiększenie sprzedaży, bo to zbyt mało. Dla mnie liczy się odczucie zespołu, ten wyjątkowy efekt, który nadaje sens...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta