GetBack: skok na kasę czy błąd?
Tomasz Siemiątkowski | Wiele wskazuje na to, że dopuszczono się gangsterstwa konsumenckiego – uważa prawnik.
Rz: Oszustwo dokonane z premedytacją, czy błędne założenie biznesowe? Co stało się w GetBacku?
Tomasz Siemiątkowski, profesor, kierownik Zakładu Prawa Gospodarczego w SGH, wykłada również na UKSW w Warszawie: Mam wrażenie, że ten proceder był precyzyjnie planowany albo przeciwnie, była to – jak mówi się w języku piłkarskim – „gra na aferę", czyli pójście na całość, bez pomysłu. Jednak wcześniej GetBack wykreował się umiejętnie na podmiot, któremu zaufał rynek i inwestorzy, w tym indywidualni, czyli tysiące ludzi. Źródło tej operacji mogło tkwić w wybudowaniu systemu. Odpowiedź na pani pytanie wymaga dokładnego ustalenia, czy pierwsze znaczne pakiety wierzytelności, jeszcze kiedy była to spółka prywatna, stanowiły aktywa pełnowartościowe. Po drugie trzeba by przeanalizować strategię GetBack, w tym model biznesowy, który wydaje się, że został oparty na niedopasowaniu aktywów (ich wartości i rentowności) do długu, który był bardzo drogi. Już to wygląda niedorzecznie.
Dla zdobycia zaufania wejście na giełdę było kluczowe?
Zdecydowanie tak. Debiut giełdowy, który nastąpił w lipcu 2017 r. miał dwa walory: dał spółce wiarygodność i pozycję, co pozwoliło jej niedługo później ściągnąć z rynku ogromną gotówkę od ludzi, którzy kupili obligacje. Jak mówią na Bałkanach, sława trafia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta