Krew świętego Januarego
Neapol odetchnął z ulgą. Zgodnie z planem, a raczej kalendarzem, wydarzył się cud.
Podobno kiedy ostatnim razem 19 września krew świętego Januarego, męczennika z pierwszych wieków Kościoła, nie rozpuściła się na oczach tysięcy wiernych, była to zapowiedź trzęsienia ziemi. Ale tym razem cud nie zawiódł, wieczorem można się było spokojnie położyć spać, a od rana wrócić jak gdyby nigdy nic do swoich zajęć. W końcu wszystko idzie swoim odwiecznym, utartym torem, dostaliśmy coroczne potwierdzenie tego faktu z samej Góry. Taki urzędowy cud to wspaniała sprawa. Przywraca porządek i logikę sprawie tak nielogicznej i uciążliwej jak wiara. Wpisany do kalendarza jak początek wakacji czy dzień, w którym zostaje przelana wypłata, staje się częścią normalnego życia. A wiara, zamiast wybijać z codziennego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta