Wykastrujemy was
W Ameryce nasila się zimna wojna domowa płci, ale też wojna klasowa i rasowa. Głównym zagrożeniem dla cywilizacji, dla kobiet i nawet dla siebie samych, w feministycznej histerii okrzyknięto starych białych mężczyzn.
W felietonie „Zwycięstwo amazonek" zapowiadałam tydzień temu, że sprawą nominacji i zatwierdzenia sędziego Bretta Kavanaugh będę zajmowała się w kolejnych odcinkach. Okazało się jednak, że format, a raczej długość felietonu, nie jest wystarczająca do opisania sprawy, która powoli nabiera rozmiarów afery Dreyfusa z końca XIX w. we Francji. Kiedy piszę o rozmiarach afery, mam na myśli podziały, które powstały lub ujawniły się prawie z dnia na dzień i rozdzieliły nie tylko społeczeństwo, ale również rodziny i przyjaciół. Plemienny podział na Hutu i Tutsi, który kilka lat temu zaczął objawiać się w Polsce, wybuchł znacznie silniej w Ameryce.
I znowu znalazłam się pomiędzy plemionami, które są albo za, albo przeciwko – nie sędziemu Kavanaugh, który jest tylko celem zastępczym, ale prezydentowi Donaldowi Trumpowi. Oba plemiona mają mi za złe to, co piszę lub mówię. „Tylko »Gazeta Wyborcza« jest przeciwko Trumpowi i Kavanaugh" – mówi mi z wyrzutem znajomy z Polski. „Czyżbyś zmieniła zdanie i stała się zwolenniczką Trumpa?" – pytają moi amerykańscy znajomi.
Ameryka wyśniona
Wyjaśniam więc moje poglądy w skrócie: prezydent Donald Trump jest okropnym prezydentem i odrażającym – w słowach i czynach – człowiekiem. Sędzia Brett Kavanaugh absolutnie nie nadaje się na sędziego Sadu Najwyższego. Pani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta