Prześwietlanie stadniny
Prokuratorzy nie mogą się uporać ze śledztwem w sprawie byłego prezesa, którego zwolniono mimo sukcesów hodowlanych.
Marek Trela przestał być prezesem stadniny koni w Janowie Podlaskim 19 lutego 2016 r. Agencja Nieruchomości Rolnych uznała, że w Janowie dochodziło do nieprawidłowości, i złożyła zawiadomienie do prokuratury. Śledztwo właśnie zostało przedłużone po raz czwarty, do kwietnia 2019 r.
Powód? Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie Piotr Marko twierdzi, że brakuje dwóch opinii, na które czekają śledczy.
Były redaktor naczelny „Konia Polskiego" Marek Szewczyk twierdzi, że prawdziwe powody są inne. – Umorzenie śledztwa byłoby przyznaniem się PiS do błędu – mówi.
Zauważa, że Trelę zwolniono w okresie jego największych sukcesów. W 2015 r. na aukcji w Janowie sprzedano za 1,4 mln euro klacz Pepitę, najdroższego konia w historii polskiej hodowli. A po zastąpieniu Treli nominatami z PiS stadnina wpadła w tarapaty. Za rok 2017 wykazała stratę 1,5 mln zł. — wef