Państwo, które musiało zawieść
To nie mogło się udać. II Rzeczpospolita nie była w stanie spełnić pokładanych w niej nadziei. Z prostego powodu: proza życia zawsze przegrywa w starciu z marzeniami.
Złożyło się tak, że niepodległa Polska była do listopada 1918 r. wyśnionym marzeniem. Marzeniem kolejnych pokoleń Polaków cierpiących przez lata pod zaborami. Myśl o ojczyźnie stanowiła, jakby to ujął Boy-Żeleński, „za krajem baśni naiwną tęsknotę".
Możemy różnie oceniać bilans zysków i strat dwudziestolecia, liczyć aptekarską miarą, co wyszło, a co nie. Ale nie uciekniemy od powyższej okoliczności. Niepodległe państwo musiało stanowić tak zwyczajnie, po ludzku, rozczarowanie dla jego obywateli.
Znacząca ich część pamiętała przecież czasy, kiedy w kolejkach oczekiwano na kolejne fragmenty publikowanej w gazetach „Trylogii" Sienkiewicza, a następnie jakże chętnie poddawano się procesowi „pokrzepiania serc". Zresztą było to zjawisko szersze. Nawet na kartach powieści bardziej krytycznych wobec przeszłości, rozliczających naszych przodków, myśl o przyszłej niepodległej ojczyźnie była nieskalana. To w niej upatrywano rozwiązania kluczowych problemów. Stefan Żeromski między innymi po to frapował czytelników „Popiołów" nieraz przygnębiającymi przygodami Olbromskiego i Cedry, aby zainspirować do poniechania dawnych błędów. Temu służyło rozdrapywanie ran i wyrażana jakże często troska o stosunki społeczne. Jednakże co rusz powracała w jego utworach sprawa narodowa. Niepodległa Polska miała wszystko naprawić. Sam pisarz poniewczasie smutno kpił z tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta