Ustawa dezubekizacyjna kompromituje państwo
Marek Biernacki, szef MSW w rządzie Jerzego Buzka i minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska Afera taśmowa to była poważna gra jednego z naszych wschodnich sąsiadów, obliczona na destabilizację państwa. Marek Falenta i jego współpracownicy powinni zostać oskarżeni o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej. Niestety, tak się nie stało.
PM: Podobno ma pan pieczątki strajkowe Solidarności?
Tak, ciągle jestem depozytariuszem pieczątki strajkowej z sierpnia 1988 roku. Chyba powinienem przekazać ją do muzeum.
Albo może pan wywołać jakiś strajk. Ma pan pieczątkę. To by się Solidarność zdziwiła.
Ale pieczątka jest z datą z 1988 roku, więc byłby to strajk mocno przeterminowany (śmiech).
W 1989 roku pana koledzy z Solidarności zostali posłami, ministrami, a pan – likwidatorem majątku PZPR. Taka sobie kariera.
Namówił mnie do tego świętej pamięci Maciej Płażyński, ówczesny wojewoda gdański. Prawdopodobnie dlatego, że w podziemnej Solidarności dałem się poznać jako człowiek bardzo pracowity. Poza tym byłem niezależny politycznie i finansowo – pracowałem na uczelni, prowadziłem z dawnymi kolegami z „podziemia" działalność gospodarczą – a funkcja likwidatora pochłaniała sporo czasu, oprócz satysfakcji nie dawała żadnych profitów finansowych. W praktyce dokładałem do tego interesu. Za pełnienie funkcji likwidatora bądź co bądź wielomilionowego majątku dostawałem wynagrodzenie w formie zlecenia o wartości 90 złotych na miesiąc. Tak naprawdę nie starczało nawet na bilet na pociąg do Warszawy. Dlatego z reguły likwidatorami majątku PZPR zostawali kierownicy rejonów albo dyrektorzy urzędów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta