Rozpędza się rynek zielonych autobusów

źródło: Shutterstock

Ładujący się autobus elektryczny to coraz częstszy widok w polskich miastach. Sukcesywnie rozwijana jest infrastruktura ładowania

Coraz więcej miast decyduje się na zamówienie elektrycznych autobusów. Choć są dwa razy droższe od spalinowych, 
to ich zakupy mocno dofinansowuje Unia Europejska. Obecny rok przyniesie znaczące powiększenie bezemisyjnych flot.

Jeszcze w 2016 r. na łączną liczbę 1942 zarejestrowanych nowych autobusów ekologiczne napędy miały zaledwie 42: 19 sztuk było napędzanych sprężonym gazem ziemnym (CNG), do tego doszło 17 hybryd oraz 6 elektrobusów. Łącznie stanowiły 2,2 proc. wszystkich autobusowych zakupów. Ale już w ub.r. udział takich zielonych napędów wzrósł do 7 proc. Rejestracje autobusów hybrydowych podskoczyły do 85 sztuk, elektrycznych do 63, podczas gdy liczba gazowców zmalała do 12. W tym roku ekologiczny trend jeszcze przyspieszył. W ciągu trzech kwartałów 2018 r. na rynku pojawiły się aż 274 sztuki ekoautobusów, w tym: 52 pojazdy z napędem gazowym (CNG), 50 elektrobusów i aż 172 hybrydy.

Wsparcie z funduszy unijnych

Ten kierunek jest efektem zakupów wspomaganych środkami unijnymi, wymagającymi powiększania udziału niskoemisyjnego taboru. W rezultacie poziom sprzedaży pnie się górę w każdym z niskoemisyjnych segmentów – zarówno w hybrydach, jak i w gazie czy autobusach elektrycznych.

Ekologiczny tabor szczególnie szybko rozbudowuje Warszawa. Jeszcze...