Akademia od Nobli pudruje rzeczywistość
Równie sławna co skompromitowana szwedzka instytucja mówi o zwiększeniu reprezentacji kobiet i transparentności działań. Niewielu to przekonuje.
Tegoroczne zgromadzenie Akademii Szwedzkiej w sztokholmskim Domu Giełdy odbiegało od tradycyjnych spotkań. Odzwierciedla bowiem kryzys. Po raz pierwszy od 75 lat Akademia nie przyznała literackiej Nagrody Nobla. Nie ogłoszono jej w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej i wcześniej w 1935 r., gdy Akademia stwierdziła, że nie znalazła godnego laureata. Teraz nie ma wojny i kandydatów do wyróżnienia jest cała armia pisarzy, ale instytucją wstrząsają konwulsje i głęboki kryzys wywołany skandalem wokół Francuza Jeana-Claude'a Arnaulta, oskarżonego o molestowanie i napaści seksualne.
Arnault nazywał sam siebie 19. członkiem Akademii. Jest mężem członkini 18-osobowego gremium Katariny Frostenson. W listopadzie ubiegłego roku na fali ruchu #MeToo 18 kobiet, m.in. pisarek, wystąpiło na łamach „Dagens Nyheter" z oskarżeniami wobec człowieka zwanego w mediach jako Kulturprofilen, za którym się kryło nazwisko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta