Chciałbym, żeby dużych graczy na naszym rynku było więcej
Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nigdzie na świecie nie ma i nie będzie idealnego modelu działania rynku, i jedyne, co możemy zrobić, to ciągle go udoskonalać – mówi Piotr Zawistowski, prezes Towarowej Giełdy Energii. Tomasz Furman
Na rynku energii elektrycznej mamy do czynienia z dużymi zawirowaniami dotyczącymi cen prądu dla odbiorców końcowych. Czy ostatnie zmiany ustawowe spowodują duży spadek obrotów na TGE?
Piotr Zawistowski: W naszej ocenie wprowadzone ostatnio regulacje nie powinny mieć bezpośredniego wpływu na funkcjonowanie TGE. Giełda nie prowadziła szczegółowych analiz w tej sprawie, gdyż nowe przepisy dotyczą relacji sprzedawców z odbiorcami końcowymi, a nie bezpośrednio nas. Ponieważ co do zasady zaproponowany mechanizm polega na utrzymaniu zeszłorocznych cen według pewnego modelu, jednocześnie rekompensując spółkom różnice w ponoszonych kosztach, które związane są z tym mechanizmem, mogłoby się wydawać, że nie powinno to zaburzyć hurtowego rynku energii elektrycznej. Słów „mogłoby się wydawać" użyłem celowo, ponieważ mamy niepewność, co będzie po 2019 r., a transakcje na TGE zawierane będą nie tylko na ten rok, ale także na lata następne. Uczestnicy rynku oczekują teraz na szczegółowe regulacje, które pokażą, na jakich zasadach będą otrzymywać rekompensaty za utrzymanie cen prądu na wcześniejszych poziomach. Z tym związana jest niepewność. W ubiegłym roku wprowadzano przepisy dotyczące 100-proc. obliga giełdowego na sprzedaż prądu, natomiast dwa lata temu wchodziły w życie regulacje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta