Ciche przetargi na PPK
15–30 zł – takiej prowizji za pracownika, potencjalnego uczestnika pracowniczych planów kapitałowych, żądają pośrednicy od instytucji, które chcą zarządzać pieniędzmi w tym systemie.
Pierwsze PPK ruszą w połowie roku w największych firmach. Te przystąpiły już do wyboru instytucji finansowych, które będą zarządzać pieniędzmi odkładanymi w systemie przez pracowników. Okazuje się, że część przedsiębiorstw, wybierając takiego zarządcę, korzysta z pośredników, najczęściej brokerów ubezpieczeniowych.
– Zdarzają się przypadki, że taki broker urządza nieformalny przetarg, albo lepiej casting, wśród instytucji, które ubiegają się o zarządzanie pieniędzmi w PPK. Żąda przy tym prowizji za każdego pracownika, potencjalnego uczestnika systemu – mówi anonimowo nasz informator. Wynosi ona nawet 15–30 zł za członka systemu. W przypadku firm, które zatrudniają kilkadziesiąt tysięcy osób, daje to kwotę kilkuset tysięcy złotych. Według naszego informatora pieniędzmi broker dzieli się z osobami, które zleciły mu poszukiwanie zarządzającego.
– Znam takie przypadki i znam te stawki – potwierdza Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego.