Człowiek lepszy niż piłkarz
Strzel jeszcze kilka goli, a ja też zostanę muzułmaninem – śpiewają od ubiegłego sezonu kibice Liverpoolu. W Egipcie stawiają mu pomniki, Mekka obiecała kawałek ziemi. Słychać głosy, że więcej niż Mohamed Salah nie zrobił dla islamu żaden polityk.
14 kwietnia tego roku, stadion Anfield. Druga połowa meczu Liverpool – Chelsea. Gospodarze od dwóch minut prowadzą 1:0, Salah zbiega z prawej strony boiska do środka i oddaje strzał zza pola karnego. Bramkarz Kepa Arrizabalaga nie ma szans na skuteczną interwencję, piłka leci z prędkością 122 km/h i wpada pod poprzeczkę.
Od kilku dni w internecie krążyło nagranie, na którym słychać rasistowskie przyśpiewki kibiców Chelsea nazywających Salaha terrorystą przed spotkaniem Ligi Europy. Piękny gol i zwycięstwo to najlepsza odpowiedź, jakiej mógł im udzielić. Takie nienawistne historie zdarzają się jednak niezwykle rzadko, choć napastnik z Egiptu podkreśla swoje przywiązanie do religii, modli się po zdobytych bramkach, czyta Koran, jego żona nosi hidżab, a córkę nazwał Makka. Pomimo to wzbudza więcej sympatii niż niechęci. Swoimi czynami i zachowaniem walczy ze stereotypem wyznawcy islamu, zagrażającego Europie.
Wywiadów udziela niechętnie, ale kiedy już zabiera głos, wykorzystuje swą pozycję, by poruszać tematy ważne. – Musimy zmienić sposób, w jaki traktujemy kobiety w naszej kulturze. Wspieram je bardziej niż kiedyś, ponieważ czuję, że zasługują na więcej niż to, co je obecnie spotyka – zaapelował do braci muzułmanów w rozmowie z tygodnikiem „Time", zdając sobie sprawę, że z jego zdaniem liczą się nie tylko rodacy, ale cały świat arabski.
Prestiżowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta