Europa gorszego Boga
Europa Środkowa żyje w niepewności własnego bytu. Wie, że jej tożsamość jest stale zagrożona. Nie tylko przez Rosję, ale również przez tradycyjnie ekspansywne narody zachodnie, zwłaszcza Niemcy.
W opublikowanym na łamach „Plusa Minusa" (23–24 lutego 2019 r.) wywiadzie francuski filozof Rémi Brague mówił o rozpadzie europejskiej tożsamości. Coś jest na rzeczy. Europa Zachodnia od jakiegoś już czasu wydaje się zagubiona, niepewna samej siebie. Jeszcze całkiem niedawno z zatrważającą momentami śmiałością dokonywała konkwisty odległych kontynentów, dyktowała wszystkim swoje standardy. Dziś nikomu nie chce niczego narzucać. Przeciwnie: boi się właśnie tego, że ktoś mógłby zarzucić jej kulturowy paternalizm czy stosowanie praktyk wykluczenia. Europa nie jest już dumną zdobywczynią, którą była przed ponad stuleciem.
Rémi Brague mówił we wspomnianym wywiadzie o przyczynach takiego stanu rzeczy. Ja chciałbym zapytać o możliwości jego przezwyciężenia. Czy odpowiedź na kryzys europejskiej tożsamości może przyjść z zachodniej części kontynentu? A może to w Europie Środkowej drzemie duchowy potencjał zdolny przełamać obecny stan rzeczy? Przychylam się do tej drugiej możliwości.
Narody, które mogą przestać istnieć
Europa Środkowa to zagadkowa kraina. Całkiem niedawno, przez niemal pół wieku, była Europą Wschodnią – grupą państw podporządkowanych Związkowi Radzieckiemu. Milan Kundera w głośnym artykule z 1984 roku nazwał ją z tej właśnie przyczyny Europą „porwaną". Ja określiłbym ją raczej Europą gorszego Boga. Takiego,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta