Jestem katolikiem po przejściach
Zdarzali się biskupi, którzy kwestionowali, że w ogóle jestem ochrzczony. Liczba osób poranionych przez polityczne zaangażowanie Kościoła jest spora. Nie jestem wyjątkiem - mówi Bronisław Komorowski, były prezydent.
Plus Minus: Panie prezydencie, czemu nie było pana na wykładzie Donalda Tuska?
Przychodzę tam, gdzie jestem zaproszony. Chyba nie było tam także pozostałych byłych prezydentów. Nie sądzę, aby tu decydowało myślenie prestiżowe, ale to, czy ktoś pasuje do zamysłu organizatora wydarzenia.
Może rzeczywiście nie do końca pan tam pasował. Wystąpienie Leszka Jażdżewskiego nie było w pana stylu.
To prawda, ale wiem, że na sali było wiele bliskich mi osób o podobnym profilu ideowym.
Jeśli bylibyście z Donaldem Tuskiem w stałej dobrej relacji, to pańska obecność tam byłaby chyba naturalna.
W polityce nie ma rzeczy naturalnych i nienaturalnych. Są takie, które służą polityce, i takie, której jej nie służą. Jestem zresztą przekonany, że będzie jeszcze wiele okazji, by zaznaczyć poczucie wspólnoty drogi i celu, która jest między mną a Tuskiem. Polityka nie jest domeną przyjaźni czy sympatii, jest domeną wspólnoty lub odmienności poglądów politycznych.
Jak jest polityczna przyjaźń, to pewne rzeczy można od razu załatwić.
Z tymi przyjaźniami w polityce, jak pan wie, bywało różnie. One się zmieniały w szorstkie i trudne. Rzadko która przetrwała próbę czasu. Osobiście preferuję docenianie wspomnianej wspólnoty celu i drogi....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta