Nowe reguły starej gry
Warunki prowadzenia kampanii wyborczej uległy zmianie. Trudno przewidzieć, które zagrania będą skuteczne, a które nie. Tematy przewodnie pojawiają się, by po kilku dniach stracić na znaczeniu. Coraz trudniej przebić się z silnym, trwałym przekazem, który przetrwałby aż do dnia wyborów.
Na pozór wszystko jest tak jak dawniej. Politycy wygłaszają płomienne przemowy na konwencjach, kandydaci rozdają ulotki i podróżują po kraju busami oklejonymi ich nazwiskami. Zdjęcia ze spotkań trafiają na Instagrama, Twittera i inne media społecznościowe. Pojawiają się memy i hashtagi. Politycy i komentatorzy ścierają się w programach publicystycznych. Regularnie publikowane są kolejne sondaże – przez jednych krytykowane, przez innych uważane za wiarygodne. Pojawiają się nowe pomysły i postulaty.
Teoretycznie kampania taka jak wiele poprzednich. Ale jednak tym razem jest zupełnie inaczej. Stare metody nie są już tak skuteczne jak kiedyś, tematy zmieniają się szybciej, newsy są gorące tylko przez chwilę. Chwytają uwagę opinii publicznej, by po chwili zgasnąć, zastąpione kolejnymi tematami dnia. Coraz trudniej wyjść poza bańki informacyjne własnych zwolenników.
To powoduje zamęt. W sztabach wyborczych, wśród dziennikarzy, analityków i mediów. Nikt nie ma pewności, co zadziała, a co nie. Co jest ważne, a co nieistotne. Co tak naprawdę mobilizuje swoich, a co demobilizuje innych. Intuicja przydaje się liderom jak nigdy.
Wynik wyborów na kilka dni przed ciszą wyborczą jest trudny do przewidzenia. Wygrać może Koalicja Europejska albo Prawo i Sprawiedliwość. To może być sromotna porażka Schetyny lub jego życiowy tryumf. Wszyscy mają sondaże, ale te potrafią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta