Na turyście z apartamentu mało się zarabia
Aby ucywilizować problem krótkoterminowego wynajmu, wystarczy skorzystać z rozwiązań, jakie funkcjonują w innych państwach. Niestety, w Polsce tak się nie dzieje. Problem starają się nagłośnić organizacje samorządowe czy takie miasta jak Sopot, ale rząd z tym nic nie robi – mówi Jan Golba, burmistrz Muszyny, prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP. Renata Krupa-Dąbrowska
Turyści coraz częściej wolą wynająć mieszkanie wakacyjne aniżeli pokój w pensjonacie czy hotelu. To dobry trend?
Szczerze?
Szczerze.
Nie jestem tym zachwycony.
Dlaczego? Mieszkańcy kurortu przecież zarabiają.
I tu się pani myli. Niekoniecznie tak musi być. W wielu wypadkach mieszkańcy wręcz tracą. Hotel czy pensjonat musi mieć recepcję, restaurację, parking, zatrudniać osoby sprzątające. Potrzebuje więc pracowników. W apartamencie turysta sam sprząta, robi śniadanie. Nie potrzebuje recepcji. Jedyne, co musi zrobić, to odebrać klucze. Słowem, jest samowystarczalny. Pracownicy są zbędni.
Dzięki temu apartament jest tańszy.
No właśnie. Jest tańszy. Co do zasady nie mam nic przeciwko apartamentom. Odkąd jest ich więcej, więcej osób stać na wakacje, ale... W wielu wypadkach działają one w szarej strefie i są niezdrową konkurencją dla lokalnych pensjonatów i hoteli, które z nimi często przegrywają, bo muszą spełnić mnóstwo wymogów i ponieść z tego tytułu koszty. Apartamenty tych kosztów nie ponoszą i są przez to cenowo bardziej konkurencyjne.
Właściciele apartamentów nie płacą wielu podatków, a jak płacą, to znacznie mniejsze aniżeli właściciele hoteli i pensjonatów. Podatek od nieruchomości w hotelach i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta