Hulajnogi z luką prawną
Przepisy nie nadążają za rozwojem rynku e-hulajnóg. Szczególnie widoczne jest to w razie wypadku. mateusz RZemek
Połamane nogi i ręce, ciężkie urazy głowy po wypadku na elektrycznej hulajnodze to już powszechny widok w polskich szpitalach.
Towarzyszy mu chaos prawny, bo e-hulajnogi umknęły obowiązującym przepisom. Obecnie jadący na hulajnodze jest traktowany jak biegnący pieszy. Sądy przyjmują, że hulajnodze z silnikiem bliżej jednak do motoroweru. Prawnicy postulują więc wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia OC użytkowników hulajnóg. Tak by nie musieli płacić z własnej kieszeni za spowodowane przez siebie szkody.