Hulajnogi mogą być bardzo niebezpieczne
Lekarze alarmują: lawinowo przybywa ofiar jazdy na hulajnogach z poważnymi obrażeniami, prawnicy dodają, że taka kraksa może je słono kosztować. Mateusz RZemek Karolina Kowalska
Do Wojskowego Instytutu Medycznego na Szaserów w Warszawie trafił niedawno nieprzytomny mężczyzna z ciężkim urazem głowy po wypadku na hulajnodze. To do tej pory najpoważniejszy przypadek w mazowieckim centrum urazowym. Na co dzień ofiary elektrycznych hulajnóg przyjeżdżają tu ze skręconymi stawami skokowymi, złamanymi rękami i urazami głowy.
Śmiertelne zagrożenie
– Obrażenia są podobne jak przy wypadkach rowerowych. Najczęściej to rany tłuczone głowy i rany łuków brwiowych – mówi Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. – Może jednak dochodzić do złamań czaszki i krwiaków wewnątrzczaszkowych. Istnieje duże ryzyko złamania podstawy czaszki, które stwarza śmiertelne zagrożenie. Uderzenia o krawężniki, wystające elementy mogą się skończyć śmiercią – dodaje.
– To jeden z najniebezpieczniejszych środków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta