Kwiecień będzie trudny dla całego transportu
Wirus wymusił najpierw zamknięcie połowy fabryk w Chinach, czego skutkiem były 20–40-proc. spadki na szlakach handlowych. Eksperci Colliers International szacują, że w I kwartale globalny import z Chin zmalał o 12 proc., a w kolejnym światowy handel zmaleje o 7 proc.
Malejące obroty odczuje także polska branża transportowa, a potem jej klienci. Zajmująca się optymalizacją zakupów firma Optibuy przeprowadziła 16–18 marca wśród klientów ankietę, z której wynika, że tylko jedna piąta ankietowanych nie odczuła opóźnień w dostawach towarów. Średnio opóźnienie dostaw wynosiło 28 dni, a maksymalne – 150 dni.
Przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński wskazuje, że według lutowych statystyk po raz pierwszy od 2008 r. polskie terminale kontenerowe zanotowały spadek obrotów kontenerowych o 2 proc. – To efekt naszego spowolnienia i pierwszych symptomów koronawirusa. W marcu widać pogorszenie: mniej zawinięć statków oceanicznych, mniej kontroli kontenerów i transportów samochodowych. W tym momencie można jedynie ostrożnie intuicyjnie szacować spadek obrotów w marcu na ok. 20 proc., choć są pesymiści przewidujący głębszą zapaść – opisuje sytuację Tarczyński.
Chiny ruszają
Z Chin napływają informacje o wznowieniu produkcji i zwiększeniu ilości bookingów. – Biorąc pod uwagę średni czas podróży morskiej, kontenery te przeładujemy w maju, co nie wróży dobrze wynikom kwietnia. Miejmy nadzieję, że do maja nasza branża kontenerowa nie ulegnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta