Wszystko wróci i będzie po staremu
Ideologia turystyki to bardzo egocentryczny pomysł na siebie w świecie. Jadę gdzieś, a to gdzieś jest zobowiązane dać mi jak najbardziej komfortowy czas i warunki. Miejscowi ludzie są po to, by mi służyć, a jeśli nie pracują w turystyce, to by być krajobrazem dla moich rajskich wakacji lub scenerią moich zdjęć - mówi Paweł Cywiński, geograf.
Plus Minus: Gdzie w tym roku wybiera się pan na wakacje?
Miałem pojeździć po zachodniej Afryce – plan był taki, by zacząć w Senegalu. Ale z wiadomych przyczyn pewnie wezmę plecak i pochodzę po lasach. Jeśli będzie się dało wyjechać z Polski, to po pięknych lasach brandenburskich pod Berlinem. A jeśli nie, to wokół Warszawy jest wielka pętla warszawska, wezmę namiot i ruszę – mam ochotę pobyć samemu z lasem. Na pewno nie chcę latać nigdzie samolotem.
Jak wszyscy ruszą w Polskę, to nie zadepczemy tych naszych Tatr, Polesia, Roztocza, Suwalszczyzny?
Zadepczemy totalnie. Wszystkie badania mówią, że w konsekwencji epidemii koronawirusa turystyka krajowa bardzo mocno zyska w porównaniu do lat poprzednich. Ci, którzy dotychczas wyjeżdżali za granicę, teraz zapełnią małe hoteliki albo agroturystykę – bo duże hotele w dobie pandemii będą mniej chętnie wybierane.
Nie odpuścimy urlopu?
Klasa średnia traktuje urlop jak prawa człowieka: trzeba gdzieś wyjechać, odpocząć, przestać myśleć o bieżączce. Przyzwyczailiśmy się do tego. Inna sprawa, że przez kryzys ekonomiczny grupa turystów trochę się zmniejszy, bo zmniejszy się klasa średnia – wielu ludzi po prostu nie będzie już stać na urlop, bo stracili albo stracą pracę i będą musieli oszczędzać. Cała reszta na sto procent skorzysta ze swojego prawa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta