Wszystko albo nic
Czy jeśli Andrzej Duda przegra, Jarosław Kaczyński swoim zwyczajem pójdzie na całość i doprowadzi do przyspieszonych wyborów sejmowych, choćby kosztem utraty władzy? Nie brak w PiS ludzi, którzy taki scenariusz uznają za prawdopodobny.
Kiedy w internecie pojawił się rapowy występ prezydenta Andrzeja Dudy, ze sławnym „cieniem mgły" w tekście, dopytywano jego współpracowni-ków, kto do tego dopuścił. Marcin Kędryna, szkolny kolega głowy państwa i szef jego biura prasowego, powiedział portalowi Polityka Insight, że tego nie oglądał. W świecie polityki trudno o bardziej dosadne odcięcie się od dzieła kandydata, dla którego się pracuje.
To miara zamętu. Pomysł tego występu podsunęła prezydentowi podobno pracownica jego kancelarii pochodząca z Krakowa i dobrze znająca ro-dzinę Dudów. Rychło stał się tematem rozlicznych memów. Od zdarzenia dystansują się wszyscy: pracownicy Kancelarii, członkowie sztabu wybor-czego, politycy PiS.
I dramat nie jest tak naprawdę wielki. Każdy kandydat bywa czasem nie do upilnowania. A wpadka Jarosława Kaczyńskiego, który w apogeum kampanii poczęstował opozycję kolejnym epitetem, tym razem „chamską hołotą", wydaje się boleśniejsza.
Chaos, chaos, chaos?
Tyle że wszyscy stawiają tezę, że kampania Dudy jest pogrążona w chaosie. Każde takie zdarzenie traktowane jest jako potwierdzenie. Mówi się o braku koordynacji kilku ośrodków: Pałacu Prezydenckiego, sztabu na Senatorskiej i partyjnej centrali PiS na Nowogrodzkiej. Sam sztab jest pęknię-ty. Są ludzie „od Joachima Brudzińskiego", są nieśmiertelni Anna Plakwicz i Piotr Matczuk...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta