znajomość nasycona sentymentem
Stosunek Konstantego Jeleńskiego do Jarosława Iwaszkiewicza nie wynikał z uczuciowej powierzchowności czy lekceważenia polityki. Było to raczej powinowactwo z wyboru.
Warchiwum Instytutu Literackiego w Maisons-Laffitte przechowywane są książki z biblioteki Konstantego Jeleńskiego. W sześciu pudłach najwięcej jest zbiorów poezji, niemal wszystkie z dedykacjami. W tomiku z 1979 roku Jarosław Iwaszkiewicz na frontyspisie wkleił rękopis „Uranii" z dedykacją: „Konstantemu Jeleńskiemu, Sailly, 2 lutego 1980 roku":
„Uranio, sosno, siostro – tak ciebie nazywam
Bo palcem pnia swojego ukazujesz niebo
Wiatr co się w twojej czarnej grzywie zrywa
Zacicha dołem. Siostro, wzywam ciebie"
Ten wiersz okazał się jego ostatnim. W grudniu 1979 roku zmarła Anna Iwaszkiewiczowa. „Świat stał się pusty i zimny i wszystko jak w śnie" – pisał owdowiały poeta do Jeleńskiego. W żałobie czuł się opuszczony: nawet rodzina przeżywała śmierć Anny jako spokojne pożegnanie, „pogodny zachód słońca" po długim i owocnym życiu. On jeden czuł wyraźnie, „jak to życie było niegotowe do zakończenia, jak nieprzytomnie i kurczowo trzymało się tego wyschniętego ciała. Dlatego może ludzie nie rozumieją mojej rozpaczy, mojej pustki, tego, że straciłem dom, wszystko, co wypracowałem z takimi trudem i przez tak długi czas".
Wiatr nagły zamiata śmiecie
Na początku 1980 roku Iwaszkiewicz wybrał się w pożegnalną podróż do Francji. Jak wynika z jego kalendarza, zaraz po przyjeździe, 17 stycznia odwiedził Jeleńskiego i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta