Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Masakra Aleppo

13 czerwca 2020 | Plus Minus
Abu Mohammadain wysłał mi zdjęcie małego chłopca, którego leczył. (...) Ten malec najwyraźniej nie wiedział, co się wokół niego dzieje.  Miał dużą ranę ciętą głowy i krew obficie spływała po jego twarzy. Siedział samotnie w karetce i patrzył przed siebie nieobecnym wzrokiem. Nikt nie wiedział, co stało się z jego rodzicami.
źródło: Mahmud Rslan/Anadolu Agency/Getty Images
Abu Mohammadain wysłał mi zdjęcie małego chłopca, którego leczył. (...) Ten malec najwyraźniej nie wiedział, co się wokół niego dzieje. Miał dużą ranę ciętą głowy i krew obficie spływała po jego twarzy. Siedział samotnie w karetce i patrzył przed siebie nieobecnym wzrokiem. Nikt nie wiedział, co stało się z jego rodzicami.
źródło: materiały prasowe

Do wschodniego Aleppo wysłano konwój ONZ, który miał dostarczyć pomoc medyczną i żywność. Ale kolumna samochodów nigdy tam nie dotarła, została bowiem zaatakowana z powietrza i zupełnie zniszczona. Zarówno Syria, jak i Rosja wyparły się odpowiedzialności za nalot.

Pod koniec września 2015 roku, na prośbę będącego w coraz trudniejszej sytuacji reżimu Al-Asada, w syryjski konflikt zaangażowała się Rosja. Pierwotnym uzasadnieniem jej interwencji była chęć pokonania ISIS, ale nikt nie miał wątpliwości, że prawdziwym celem jest utrzymanie dyktatora przy władzy. Mimo wsparcia ze strony Iranu i ugrupowań Hezbollahu siły rządowe w Syrii miały kłopoty już od dłuższego czasu. Rosji natomiast udział w wojnie był bardzo na rękę. Prezydent Putin chciał w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec polityki Zachodu i rzucić wyzwanie monopolowi Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie, który trwał od dziesięcioleci.

Litania cierpienia bez końca

W marcu 2016 roku wziąłem trzy tygodnie urlopu, by pojechać do znajdującego się tuż przy tureckiej granicy małego szpitala w Reyhanlı. Pacjentom z Syrii wolno tam było przekraczać granicę, by uzyskać w placówce pomoc medyczną. Wiele tamtejszych przypadków wzruszało mnie do łez, nawet podczas badań w izbie przyjęć. Ze względu na Molly (córka autora – red.) jeszcze bardziej angażowałem się w pomoc dzieciom. Pewna mała dziewczynka, która kilka miesięcy wcześniej ucierpiała w ataku bombowym, uległa tak poważnym poparzeniom, że straciła obydwie ręce, a jej twarz była strasznie okaleczona. Rodzice przywieźli ją do przychodni w wózku ocienionym parasolem, żeby nikt nie mógł jej zobaczyć, i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11683

Wydanie: 11683

Zamów abonament