Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

LOT ku wolności

19 czerwca 2020 | Rzecz o historii | Krzysztof Jóźwiak
Kolejnej grupie Polaków udało się uciec: na lotnisku Tempelhof wylądowali 22 listopada 1982 r.
źródło: BEW
Kolejnej grupie Polaków udało się uciec: na lotnisku Tempelhof wylądowali 22 listopada 1982 r.
Proces Rudolfa Olmy, który 26 sierpnia 1970 r. próbował porwać samolot An-24 lecący z Katowic do Warszawy
źródło: PAP
Proces Rudolfa Olmy, który 26 sierpnia 1970 r. próbował porwać samolot An-24 lecący z Katowic do Warszawy
Hans Tiede, aby uciec z NRD, porwał i zmusił pilotów samolotu LOT do lądowania na Tempelhof (30 sierpnia 1978 r.)
źródło: PAP
Hans Tiede, aby uciec z NRD, porwał i zmusił pilotów samolotu LOT do lądowania na Tempelhof (30 sierpnia 1978 r.)

Na początku lat 80. XX w. samoloty LOT były jednymi z najczęściej porywanych maszyn na świecie. Sprawcami byli zdesperowani obywatele PRL, którzy w ten sposób próbowali uciec na Zachód.

W piątkowy poranek 12 lutego 1982 r. o godzinie 7.30 z warszawskiego Okęcia startuje samolot LOT An-24, popularny „antek", z 25 pasażerami na pokładzie. Portem docelowym rejsu nr 747 jest Wrocław, ale w pewnym momencie kontrolerzy z Warszawy spostrzegają, że samolot mocno zbacza na zachód. Nie muszą się zresztą zbytnio wysilać, ponieważ niebo nad Polską jest niemal puste – po wprowadzeniu dwa miesiące wcześniej stanu wojennego ruch lotniczy niemal zamarł. Kiedy kontrolerzy pytają kapitana Czesława Kudłka o przyczynę zmiany trasy przelotu, ten informuje ich, że w samolocie jest uzbrojony porywacz, który żąda, aby lądować w Berlinie Zachodnim, na lotnisku Tempelhof.

Samolot rzeczywiście został porwany, leci w stronę Berlina, ale porywaczem jest... sam kpt. Kudłek, który postanowił uciec z pogrążonej w chaosie stanu wojennego Polski. Na pokładzie „antka" jest także jego żona z dwójką małych dzieci. Niedługo po starcie Kudłek o swojej decyzji informuje drugiego pilota Andrzeja Śmielkiewicza. Ten początkowo sądzi, że kapitan żartuje, ale gdy zauważa, że kolega ma minę poważną jak nigdy dotąd, sztywnieje i milknie na dobrych kilkanaście minut, rozważając wszystkie za i przeciw. – To ostatnia chwila, aby zmienić kierunek lotu – odzywa się w końcu cicho, a Kudłek, nie namyślając się długo, pociąga za wolant...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11688

Wydanie: 11688

Spis treści

Reklama

Biznes

Nieprzypisane

Zamów abonament