Głosowałem na mniejsze zło
W PiS wciąż powtarzają, że są za Unią Europejską, chcą być jak Zachód, doganiać go. Trudno już tego słuchać - mówi Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji, kandydat na prezydenta w tegorocznych wyborach.
Plus Minus: Pospierał się pan z ks. Dariuszem Kowalczykiem. On się zdziwił, że konserwatyści czy narodowcy mogą chcieć głosować na Rafała Trzaskowskiego. Pan na to, że część pańskich wyborców to nie są konserwatyści czy narodowcy. To co ich łączy?
To zbiór dość podobny do wyborców Konfederacji. Widzą w nas szansę na lepszą jakość na scenie politycznej. Dla jednych ważna jest wolność gospodarcza, dla innych – obrona sfery wartości, dla jeszcze innych – nasze asertywne podejście do spraw międzynarodowych. W Krakowie podszedł do mnie młody człowiek i powiedział, że nie zgadza się ze mną w większości spraw światopoglądowych, ale wierzy, że będę twardo bronił polskiego interesu na forum międzynarodowym.
Przy takiej różnorodności do jakiej polityki zobowiązują was ci wyborcy? Ich oczekiwania mogą się wykluczać.
Ta sytuacja naturalnie wynika z niedoskonałości demokracji. Jeśli obejmiemy władzę, będziemy się kierować własnymi przekonaniami i programem.
I ludzie, którzy byli w stanie zagłosować na Trzaskowskiego, zaakceptują waszą politykę – konserwatywną czy narodową? A może pan nie jest już tak konserwatywny czy narodowy jak kiedyś?
Pan myśli lewicowymi kategoriami: ktoś, kto nie jest konserwatystą, musi wykluczać konserwatystów ze sprawowania władzy. Tymczasem można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta