Likwidacja Lotosu: zielone światło z haczykiem
Warunki, jakie podyktowała Komisja Europejska Orlenowi, aby ten mógł sfinalizować przejęcie rywala z Gdańska, to klasyczny przykład warunków zaporowych.
Przejęcia i połączenia są naturalnym elementem rozwoju gospodarczego. KE nie chce być postrzegana jako hamulcowy, więc jej odpowiedzią na prośbę o zgodę na przejęcie, którego nie akceptuje, jest postawienie warunków zaporowych albo takich, których spełnienie – i tu haczyk – zwiększy konkurencję na rynku kosztem proszącego o zgodę podmiotu.
Dziedzictwo Lecha Kaczyńskiego
Niemal 15 lat temu prezydent Lech Kaczyński patronował przejęciu przez Orlen rafinerii w Możejkach. Ekonomicznie wyglądało ono na niekorzystną transakcję: Orlen zapłacił za rafinerię Jukosowi ok. 10 razy więcej niż ten wcześniej Williamsowi. Jednak w przejęciu chodziło o coś innego: o zablokowanie rosyjskim interesom wejścia poprzez Możejki do Polski i na rynki Europy Środkowo-Wschodniej. Prezydent Kaczyński miał na względzie obronę strategiczną Polski i regionu. I trzeba mu przyznać rację.
Rosjanie, którzy prowadzą niemal za miedzą olbrzymie wydobycie ropy, od zawsze chcą wejść na rynek polski i inne rynki naszego regionu. I, odsuwając na bok geopolityczne cele Kremla, ich działania są racjonalne ekonomicznie i w najlepszym interesie spółek wydobywających ropę w Rosji.
Wygląda na to, że brama na polski rynek paliwowy dla rosyjskich interesów zostanie szeroko otwarta. Oto cytat z konferencji prasowej nt. decyzji KE: „[...] w ten sposób na polskim rynku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta