Nie każda kamera jest legalna
Kary za nielegalny monitoring są wysokie. Mimo to wiele wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych popełnia błędy – ostrzega Grzegorz Sibiga, adwokat, partner w Kancelarii Traple, Konarski, Podrecki i Wspólnicy.
Monitoring na klatkach schodowych, przed budynkiem lub na parkingu jest powszechny. Wolno wszędzie montować kamery?
Jest to dopuszczalne, o ile odbywa się na warunkach określonych w prawie.
A konkretnie?
I tu mamy problem. Obowiązują szczególne przepisy dotyczące monitoringu w szkołach, w zakładach pracy czy w jednostkach samorządu terytorialnego. Natomiast nie ma tego typu uregulowań dla zarządzających nieruchomościami. A to oznacza, że jeżeli wspólnota mieszkaniowa lub spółdzielnia nagrywają obraz, muszą to robić zgodnie z generalnymi zasadami określonymi w RODO. Na nagranym obrazie będą bowiem utrwalone wizerunki konkretnych osób, ich zachowanie i przedmioty do nich należące.
Jaki monitoring jest więc legalny?
Podstawą monitorowania może być prawnie uzasadniony interes administratora danych, czyli np. spółdzielni. Nie może być on abstrakcyjny. Wynikać m.in. z obawy przed włamywaczami. Musi być usprawiedliwiony konkretnymi okolicznościami, np. obejmować miejsca, w których dochodziło już do naruszania porządku.
Ponadto podjęte środki powinny być adekwatne, a nie na wyrost. Powinny bowiem w proporcjonalnym, minimalnym zakresie ingerować w prawa nagrywanych osób, w ich prywatność i prawo do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta