Budżety małych świecą pustkami
Mniejsze gminy nie mają wątpliwości: idą chude lata. I już teraz zaciskają pasa, by jak najmniej odczuć zbliżający się kryzys. RENATA KRUPA-DĄBROWSKA
Skutki pandemii odczuwają nie tylko aglomeracje, ale także mniejsze miasta oraz gminy wiejskie. Tną wydatki. Wstrzymują inwestycje i czekają na lepsze czasy. Ale są i tacy, którzy nie narzekają. Należy do nich m.in. podwarszawski Izabelin.
Na wsi: brakuje lekarzy
Rodzaj problemów zależy od położenia miejscowości.
– Inaczej jest w gminach pod dużymi miastami, gdzie działa wiele firm, a inaczej w gminach typowo wiejskich położonych daleko od miast – tłumaczy Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.
To, co wyróżnia gminy wiejskie, to ogromny problem z dostępem do służby zdrowia.
– Z wielu miejscowości trudno jest dojechać do ośrodka zdrowia. Nie kursuje praktycznie żadna komunikacja publiczna. Pozostaje samochód, a ten nie wszyscy mają. Starsze osoby są zdane na życzliwość sąsiedzką. Trudno więc mówić o jakiejkolwiek diagnostyce w kierunku Covid-19. Nie słyszałem o żadnym wymazobusie, który jeździłby po wsiach – tłumaczy Krzysztof Iwaniuk.
Prawie wszystkie samorządy narzekają na brak środków.
– Już w tej chwili 1/3 gmin wiejskich ma duże problemy z domknięciem budżetów. I myślę, że tak będzie przez najbliższe kilka lat. Nigdy nie miały za dużo pieniędzy, a teraz musiały wydać sporo na środki dezynfekcyjne dla urzędów, szkół, przedszkoli....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta