Nie ma rozpraw, ale prawo do sądu jest zapewnione
Sądy administracyjne orzekają w trybie niejawnym bez zgody stron. Nie wynika to ze złej woli, ale z troski o życie obywateli i o sprawne załatwianie ich problemów – mówi sędzia NSA Wojciech Mazur, prezes stołecznego WSA.
Od prawie dwóch tygodni sądy administracyjne w Polsce, w tym Naczelny Sąd Administracyjny i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, zostały wprowadzone ponownie w covidowy letarg. Jawne rozprawy zostały odwołane, a wizyty interesantów zawieszone. Czy to oznacza, że nic się w nich nie dzieje?
Absolutnie nie. Sądy administracyjne w Polsce nie zostały zamknięte, zmienił się tylko ich tryb pracy. W związku z narastającym zagrożeniem pandemią koronawirusa prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, a w ślad za nim prezesi wojewódzkich sądów administracyjnych wydali zarządzenia o zmianie organizacji pracy sądów. Głównym powodem była troska o zdrowie i życie nie tylko orzekających sędziów oraz pracowników, ale przede wszystkim obywateli, którzy w związku z toczącymi się sprawami pojawiali się w sądach. Mieliśmy coraz więcej przypadków zachorowań na koronawirusa, a z danych służb sanitarnych wynikało, że niektóre z nich wynikały z kontaktów w salach rozpraw. Niestety, okazało się, że pomimo bardzo ostrego reżimu sanitarnego wprowadzonego w sądach administracyjnych nie udało się uniknąć zakażeń.
Na razie nic nie wskazuje, żeby sytuacja epidemiczna w kraju uległa zmianie. Pandemia nie odpuszcza, zachorowań jest coraz więcej. To musiało też wpłynąć na sytuację w sądach administracyjnych.
Pomimo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta