Banki masowo tną etaty
Koszty pracownicze stanowią połowę wydatków operacyjnych sektora, więc ich zmniejszenie może pomóc branży zmagającej się z dużym spadkiem rentowności. MACIEJ RUDKE
Liczba etatów w polskim sektorze bankowym na koniec sierpnia wynosiła 151,3 tys., czyli 7,7 tys. mniej niż 12 miesięcy wcześniej. Oznacza to przyśpieszenie zwolnień, bo wcześniej ubywało po 2–5 tys. zatrudnionych rocznie.
Ciągła optymalizacja
Odpowiada za to głównie redukcja zatrudnionych w oddziałach: tu etatów ubyło w tym roku 4,4 tys., a przez dziesięć lat – 34,1 tys. Zatrudnienie w centralach zdarza się, że rośnie (w zależności od okresu), bo przybywa pracowników odpowiadających za spełnienie wymogów regulacyjnych, prawników, ekspertów od IT. Oddziałów ubyło przez osiem miesięcy tego roku 743, do 12,04 tys. Od początku 2013 r. (wtedy zmieniła się metoda liczenia oddziałów przez KNF) ich liczba spadła o prawie 3,4 tys., czyli o 22 proc.
Santander parę dni temu zapowiedział zwolnienia grupowe obejmujące 18,5 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta