Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gdy otworzymy okiennice, światło wpadnie samo

07 listopada 2020 | Plus Minus
Kornel Makuszyński rozprowadzał w Zakopanem katechizm wydany przed wojną w Tarnowie – opisuje ks. Józef Tischner (na zdjęciu). W katechizmie tym był rozdział zatytułowany: „Jak zachować cnotę czystości od niebezpieczeństw?”. Makuszyński rozpowszechniał to wydawnictwo w gronie znajomych pań. Jedna z nich popatrzyła na niego ze smutkiem i powiedziała: „Panie Kornelu, pana to diabli zawsze  o dwa dni za późno przynoszą”
autor zdjęcia: Anna Pietuszko
źródło: materiały prasowe
Kornel Makuszyński rozprowadzał w Zakopanem katechizm wydany przed wojną w Tarnowie – opisuje ks. Józef Tischner (na zdjęciu). W katechizmie tym był rozdział zatytułowany: „Jak zachować cnotę czystości od niebezpieczeństw?”. Makuszyński rozpowszechniał to wydawnictwo w gronie znajomych pań. Jedna z nich popatrzyła na niego ze smutkiem i powiedziała: „Panie Kornelu, pana to diabli zawsze o dwa dni za późno przynoszą”
źródło: materiały prasowe

Sokrates powiadał, że ma pożytek z samego siebie przez myślenie; natomiast gdyby zajmował się polityką, to nawet sam z siebie nie miałby pożytku. Ktokolwiek więc dąży do władzy (...), zagrożony jest tym, że nie będzie miał pożytku z samego siebie.

Sokrates, umierając, prosił swoich uczniów, by po jego śmierci złożyli daninę w świątyni – chodziło o koguta dla Apollina. Sumienie odezwało się w Sokratesie nawet na łożu śmierci, a obowiązki wobec świątyni są bardzo ważne.

Przyszedłem tu nie tyle powodowany sumieniem, ile strachem przed pielęgniarkami. Jak państwo wiecie, Kościół polski bardzo dobrze znosi prześladowania, a kiepsko pieszczoty. Wolę więc być przez pielęgniarki prześladowany niż rozpieszczany i dlatego tutaj jestem. (...)

Istotnie, sprawa sumienia wzięła początek od Sokratesa – przynajmniej tak uważają niektórzy myśliciele. Inni jednak twierdzą, że zaczęła się wcześniej, w greckim dramacie. Dramatem greckim, który najlepiej znamy, jest „Antygona". Można powiedzieć, że tytułowa bohaterka tego dramatu była właśnie dzieckiem sumienia. W innych kulturach także spotykamy opowieści o sumieniu. Mam na myśli zwłaszcza Nowy Testament, od którego rozpocznę dzisiejsze refleksje, dopiero potem przechodząc do Sokratesa.

Zwróćmy uwagę na bardzo interesującą, z punktu widzenia filozofii i etyki, przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Zawiera ona nie tylko opis, ale i zarazem polemikę z pewną koncepcją moralności, którą nazwać by można „faryzejską", aczkolwiek nie o faryzeuszach w tej przypowieści jest mowa.

Zauważmy, jak się zaczyna ta przypowieść. Młodzieniec [uczony w prawie] pyta...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11808

Wydanie: 11808

Zamów abonament