Sądy bez wsparcia nie mają szans z frankami
To nie do opanowania – tak o zalewającej sądy fali pozwów frankowiczów mówią sędziowie. Chyba że szybko nadejdzie pomoc. AGATA ŁUKASZEWICZ
Koniec 2020 r. sprzyja podsumowaniom – także w wymiarze sprawiedliwości. I choć pandemia nie sparaliżowała sądów, to już dziś wiadomo, że zalała je lawina spraw frankowych. Prezesi największych sądów okręgowych w kraju twierdzą, że ich wpływ jest nie do opanowania. Czekają więc na Sąd Najwyższy lub ustawodawcę, którzy wesprą ich działania. Pomóc mogą też zmiany organizacyjne w sądach.
Nawałnica powództw
Nawet o 400 proc. wzrosła w czasie pandemii koronawirusa liczba spraw frankowych wpływających do największych polskich sądów okręgowych. W tych największych już jest dramat. W wielu przypadkach powództwa frankowiczów stanowią nawet połowę referatów sędziów cywilnych. Jak sytuacja wygląda w Warszawie?
– Do końca listopada 2020 r. do wydziałów cywilnych pierwszej instancji trafiło 24835 spraw, w tym 17656 spraw frankowych, co stanowi 71,1 proc. –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta