Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Hitlerowska toga w odcieniach szarości

29 grudnia 2020 | Rzecz o prawie | Zofia Brzezińska

Zofia Brzezińska Sędzia Konrad Morgen wysługiwał się SS, a alianci potraktowali go łaskawie.

Prawo tworem logicznym, bezkompromisowym i czarno-białym – tak od wieków chcieliby je postrzegać prawnicy. Historia jednak weryfikuje te oczekiwania i jasno pokazuje, że na jej kartach znaleźli się ludzie prawa wymykający się tym schematom, pełni odcieni szarości.

Taką postacią był bez wątpienia sędzia SS Konrad Morgen. Ten urodzony w 1909 roku we Frankfurcie ambitny intelektualista po objęciu władzy przez Hitlera bez wahania przystąpił do NSDAP, licząc na błyskawiczną karierę. Sam pochodził z ubogiej, kolejarskiej rodziny i był zdeterminowany wyrwać się z tego środowiska. Jego życzeniu szybko stało się zadość, a zdolności oraz zaangażowanie sędziego docenił sam szef SS Reichführer Heinrich Himmler, z otwartymi ramionami przyjmując Morgena do swojej organizacji.

Jedynie słuszny światopogląd

W hitlerowskim państwie instytucja niezawisłości sędziego praktycznie przestała istnieć, a na wszystkich prawników nałożono obowiązek zrzeszenia się w jednym, podlegającym partii związku zawodowym, którego głównym zadaniem było kontrolowanie jedynego „słusznego" światopoglądu członków. Cel ten osiągano poprzez rozbudowany system kar dyscyplinarnych. Nigdy nie musiano jednak karać Konrada Morgena, który stał się bardzo posłusznym funkcjonariuszem działającym zawsze zgodnie z linią partii.

Okazał się tak bardzo skuteczny, że władze postanowiły...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11849

Wydanie: 11849

Spis treści

Reklama

Nieprzypisane

Zamów abonament