JSW pracuje nad nową nazwą, by nie kojarzyć się z węglem
W kilka miesięcy przygotujemy projekt rebrandingu – mówi Włodzimierz Hereźniak, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. BARBARA OKSIŃSKA
JSW dostanie od PFR w ramach tarczy antykryzysowej w sumie niemal 1,2 mld zł pożyczki, choć prosiła o 1,75 mld zł. Czy to ustabilizuje sytuację finansową spółki?
Sytuacja JSW cały czas była stabilna. My potrzebujemy tych środków przede wszystkim po to, by kontynuować inwestycje, bo to dla nas kluczowa sprawa. Utrzymanie frontów wydobywczych gwarantuje nam odpowiedni poziom wydobycia w kolejnych latach. Sytuacja na rynku jest tak nieprzewidywalna, że nie można niczego wykluczyć. Pandemia koronawirusa, która zmusiła nas do ograniczenia produkcji w maju i czerwcu, nauczyła nas pokory. Szczęśliwie teraz zakażeń wśród pracowników jest zdecydowanie mniej niż wiosną, ale nie wiemy co dalej. Być może czeka nas jeszcze trzecia fala pandemii.
Jak duże inwestycje planujecie w przyszłym roku?
Naszym celem jest utrzymanie poziomu inwestycji z poprzednich lat, mogą więc sięgnąć ok. 1,8 mld zł w całej grupie. Tu wymienić można budowę bloku energetycznego opalanego gazem koksowniczym w Koksowni Radlin i uruchomienie kopalni Jastrzębie-Bzie. Ten drugi projekt realizujemy nawet szybciej od pierwotnych założeń. Przewidujemy, że za rok o tej porze będziemy mieć już pierwszy węgiel koksujący z nowej kopalni. Najpierw jednak musimy zainwestować w nią ok. 700 mln zł. Zapotrzebowanie na węgiel koksowy wciąż jest duże i nie przewiduję, byśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta