Zdesperowani przedsiębiorcy odmrażają biznesy
Na interaktywnej mapie biznesów otwartych pomimo obostrzeń sanitarnych zaznaczono w poniedziałek ok. 150 punktów. Najwięcej w kurortach na południu i północy kraju. ANITA BŁASZCZAK
Restauracje, puby, kawiarnie, stoki narciarskie, hotele i pensjonaty z całej Polski włączyły się w akcję protestu przedsiębiorców z branży turystycznej i gastronomicznej, którzy pod wspólnym hasłem #otwieraMy zaczęli po feriach uruchamiać swoje biznesy. Oficjalnie akcja wystartowała w poniedziałek 18 stycznia, ale część obiektów ruszyła jeszcze w weekend, gdy mogły liczyć na większy napływ gości.
Obawy górali
– Cały czas dostajemy nowe zgłoszenia od przedsiębiorców – twierdzi Artur Rosiński, menedżer w firmie Newsmap.pl, która przygotowała Interaktywną mapę wolnego biznesu. Zaznacza na niej otwierane pomimo restrykcji sanitarnych obiekty usługowe.
W poniedziałek zaznaczono tam ponad 150 punktów. Sporo, ale to wciąż niewielka skala na tle tysięcy firm zablokowanych przez przepisy.
– Na razie nie ma masowej fali otwarć – przyznaje Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta