Biada prywaciarzom
W systemie, w którym zaufanie i przewidywalność regulacji nie są wartościami, bohaterem gospodarki rynkowej nie może być wolny przedsiębiorca, jak w USA. Polsce bliżej dziś do Rosji. Bohaterem staje się prokurator.
Polska gastronomia w lata 50. ubiegłego wieku weszła z „gospodami ludowymi". Tak bowiem nazwano prywatne restauracje przymusowo przejęte przez komunistyczne władze Polski w latach 1947–1949 w ramach akcji „Bitwa o handel". Dziś, w czasach pandemii, koordynacja procesów rynkowych znów zaczyna zależeć od decydenta państwowego.
Możliwość odgórnego decydowania o być albo nie być wielu przedsiębiorców jest niebezpieczna. Zaprowadzić nas może bowiem do czasów narodowych restauracji, narodowych hoteli i stoków narciarskich.
Kapitalizm
państwowy
Unia Europejska, jak i rządy wielu innych państw w odpowiedzi na lockdowny wywołane pandemią koronawirusa, zdecydowała się wzmocnić gospodarczą sieć bezpieczeństwa. Wdrożono pakiety fiskalne, które mają przynieść ożywienie ekonomicznych aspektów umowy społecznej. Zaaplikowano nowe reguły dotyczące podziału ryzyka i zysków między zatrudnionymi, przedsiębiorcami a państwem.
Tymczasem prywatni przedsiębiorcy działający w branżach zamkniętych na czas pandemii w Polsce ponieśli niepowetowane straty w porównaniu z resztą gospodarki. Poczuli, że w rzeczywistości mało kto szanuje ponoszone przez nich każdego dnia ryzyko gospodarcze. Z drugiej strony, może nie ma co się dziwić, żyjemy przecież w otoczeniu obarczonym pięcioma dekadami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta