Trenowany przez życie
Jako dzieciak sprzedawał podróbki zegarków na ulicach Aten, a jego rodzice bali się, że będą musieli wracać do Nigerii. Do ekranizacji tej historii już szykują się filmowcy. Być może będzie to opowieść o nowym królu NBA Giannisie Antetokounmpo, który podpisał właśnie najwyższy kontrakt w dziejach koszykarskiej ligi.
Lider drużyny Milwaukee Bucks dostanie 228 milionów dolarów za pięć lat gry. Już wcześniej zarabiał olbrzymie pieniądze, ale fakt, że to właśnie on inkasuje rekordową kwotę, jest symboliczny. Oto Grek, który spełnił amerykański sen. Kiedyś dzielił z bratem jedną parę butów, a dzisiaj dzieciaki na całym świecie marzą o butach, które Nike sygnuje jego przydomkiem. Jest najbogatszy w lidze krezusów, którzy nie tyle grają w „bańce," ile żyją w „bańce" – rzeczywistości nieznanej śmiertelnikom.
Finansowo jest więc Giannis królem NBA. Sportowo jeszcze nie, bo stary król żyje i ma się dobrze. LeBron James ma wielką szansę, aby znowu – jak w ubiegłym sezonie – poprowadzić Los Angeles Lakers do mistrzostwa. Oznak starości czy nawet zmęczenia po nim nie widać, mimo że w grudniu skończył 36 lat. Ale czasu tak całkiem oszukać się nie da, emerytura czterokrotnego mistrza NBA się zbliża. O dziesięć lat młodszy Antetokounmpo jest reprezentantem nowego pokolenia i kiedy nadejdzie ta chwila, będzie gotowy, by przejąć schedę po LeBronie. Może już w tym sezonie spotkają się w Finałach NBA? Szanse na to są niemałe, Giannis gra w Konferencji Wschodniej, LeBron w Zachodniej, a drużyny, którymi dowodzą, należą do faworytów rozgrywek. Starcie między królem i pretendentem jest więc prawdopodobne, ale do finału sezonu droga daleka, na takie spekulacje jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta