Wypluci przez system
Walkę z tolerowaniem zła przestępstw seksualnych w Kościele rozpoczynali i prowadzili kapłani, zakonnicy, zaangażowani świeccy. Często płacili za to ogromną cenę ostracyzmu czy wykluczenia z instytucji kościelnych.
Kariera o. Thomasa Doyle'a, amerykańskiego dominikanina, doktora prawa kanonicznego i pracownika nuncjatury apostolskiej, była w rozkwicie, gdy w 1984 r. na jego biurko trafiła informacja o wydarzeniach w mieście Lafayette w stanie Luizjana. Miejscowy biskup zdecydował się tam wypłacić wielomilionowe odszkodowania ofiarom ks. Gilberta Gauthego. Jedna z rodzin – Glenn i Faye Gastalowie, rodzice chłopca wielokrotnie zgwałconego przez kapłana – podjęła jednak decyzję o wycofaniu się z ugody, skierowaniu sprawy do sądu i ujawnieniu straszliwych rzeczy, które duchowny robił z ich dzieckiem (a także z dziesiątkami innych chłopców). Nuncjatura miała wyciszyć skandal, przekonać rodzinę do wycofania się ze sprawy i uratowania „dobrego imienia Kościoła".
Doyle zabrał się do tej pracy z całym właściwym sobie dynamizmem. Zaczął od rozmów z ks. Jamesem Petersonem, psychiatrą od lat prowadzącym Instytut Świętego Łazarza, gdzie zajmowano się m.in. księżmi, którym zarzucano molestowanie seksualne. To właśnie Peterson opowiedział dominikaninowi o tym, jak wielu takich kapłanów trafia do ośrodków, i jak przywraca się ich z powrotem do posługi duchownej.
Psychiatra jako pierwszy zwrócił mu również uwagę na fakt, że to „klerykalna kultura" przyczyniała się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta