Nie ścigają autorów gróźb, bo ofiary za mało się boją
Straszenie medyków mówiących o koronawirusie staje się normą w internecie. Zwłaszcza że zgłoszenia często kończą się odmową wszczęcia postępowania.
Anonimowe groźby ścięcia głowy, powieszenia czy „bliskiego końca" to codzienność medyków informujących w mediach o koronawirusie. Coraz rzadziej zgłaszają je jednak do organów ścigania, bo te uznają, że skoro piszą o tym w mediach społecznościowych, to pewnie się nie boją.
Uciąć głowę diagnostce
„Przekażcie towarzyszce Kłudkowskiej, że po »pandemii« stanie przed międzynarodowym trybunałem" – taki e-mail przyszedł na skrzynkę e-mailową Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych (KZZPMLD). Doktor Matylda Kłudkowska z Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych (KIDL) natychmiast pokazała jego fragment w mediach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta