Złote pałace białoruskiego cara
Luksusowe rezydencje, limuzyny, ekskluzywne zegarki i długopisy. To majątek przywódcy, który oficjalnie nic nie posiada.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu Aleksander Łukaszenko zapowiadał, że „białoruscy uciekinierzy" przygotowują dokumentalny film o jego majątku. Twierdził, że poinformował go o tym Władimir Putin podczas niedawnego spotkania w Soczi. Gospodarz Kremla, którego pałac nad Morzem Czarnym zrobił furorę za sprawą Aleksieja Nawalnego, postanowił – jak wynika z relacji Łukaszenki – uprzedzić kolegę.
Urzędujący od 1994 roku przywódca Białorusi przekonywał, że jego własnością jest jedynie rodzinny drewniany domek w rejonie szkłowskim na wschodzie kraju. Mieszkający w Polsce, a ścigany listem gończym przez Mińsk popularny białoruski bloger Sciapan Puciła (znany jako Nexta) udowadnia jednak, że jest inaczej. Opublikowany przez niego w poniedziałek film dokumentalny „Złote dno" o bogactwach dyktatora w ciągu zaledwie dwóch dni obejrzało ponad 3 mln osób.
Z basenem i winnicą
Szacuje się, że na mapie Białorusi znajduje się aż 18 miejsc, gdzie są tak zwane prezydenckie rezydencje. Otoczone wysokimi murami, strzeżone całodobowo przez służby bezpieczeństwa. Mieszkańcy pobliskich wiosek nie mają prawa nawet patrzeć w kierunku miejsc, gdzie zatrzymuje się ich przywódca lub członkowie jego rodziny. Zobaczyć mogą jedynie lądujący helikopter. Wśród tych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta