Rynek kapitałowy wydoroślał
W ostatnich trzech latach na GPW przybywa mniej spółek, niż przybywało w latach 90., choć wtedy nie obywało się bez największych zawirowań, jakie dotykały warszawski parkiet w całej jego historii.
GPW była trzecią giełdą utworzoną w krajach postkomunistycznych. Pierwsza powstała wcześniej w Słowenii, a druga na Węgrzech. Napięcie przed warszawską inauguracją było więc ogromne, zwłaszcza że Węgrzy od kilku miesięcy mieli kłopoty z obrotami. – W Budapeszcie było najpierw huczne otwarcie, na które zaprosili Margaret Thatcher, a potem musieli giełdę zamknąć, mimo że uprościli sobie prace i nie zdecydowali się na elektroniczny obrót – opowiadał Lesław Paga, pierwszy przewodniczący KPW.
Na początku lat 90. wszystkie giełdy dopiero planowały obrót elektroniczny, a tylko nieliczne zrealizowały te plany. Nawet prezes Rozłucki się wahał i jak potem przyznał, nie porwałby się na takie wyzwanie, gdyby najpierw obejrzał system giełdy paryskiej, a nie znacznie mniejszej, która wtedy jeszcze funkcjonowałam – w Lyonie.
Francuzi udostępnili warszawskiej giełdzie system elektroniczny, którego nie używali na co dzień do handlu, tylko dla ofert publicznych. W Ministerstwie Finansów pod wodzą Wiesława Rozłuckiego rozpoczął więc pracę Departament Rynku Kapitałowego.
Ostre tarcia
To był trudny okres, zwłaszcza że przyszli giełdziarze i nadzorcy nie potrafili dojść do porozumienia. Do kłopotów organizacyjnych dołączył wątek francusko-anglosaski, ponieważ giełda była tworzona na przykładzie rozwiązań francuskich, a regulacje oparto na wzorach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta