Korzystanie bez opłat ze znaku towarowego nie zawsze z CIT
Nie można dopatrywać się nieodpłatnego świadczenia w oszczędnościach, jakie spółka rzekomo uzyskuje nie ponosząc opłat licencyjnych, jeżeli głównym beneficjentem korzystania ze znaku jest udziałowiec będący jego właścicielem.
Spółka z o.o. jest częścią międzynarodowej grupy kapitałowej i dostawcą urządzeń przemysłowych. Spółka korzysta ze znaku towarowego, do którego wyłączne prawo przysługuje zagranicznej spółce matce, posiadającej większość udziałów polskiej spółki. Korzystanie ze znaku nie odbywa się na podstawie żadnej pisemnej umowy i nie wiąże się z obowiązkiem ponoszenia opłat przez polską spółkę.
Naczelnik urzędu celno-skarbowego uznał, że w rezultacie korzystania ze znaku bez ponoszenia opłat licencyjnych, spółka uzyskuje przychód w postaci nieodpłatnego świadczenia.
Spółka nie zgodziła się z tym stwierdzeniem. Zarówno w odwołaniu, jak i w skardze do sądu wskazała, że nie osiągnęła żadnych oszczędności na braku opłat licencyjnych, gdyż nie były one w tym przypadku uzasadnione – używany znak był do tej pory nieznany w Polsce i nie stanowił dla spółki istotnej wartości. Ponadto, korzystanie z niego przez spółkę jest narzucone przez wspólnika. Spółka podkreśliła też, że w sprawie występuje świadczenie ekwiwalentne, gdyż swoimi działaniami na przestrzeni lat spółka istotnie zwiększyła wartość nieznanego wcześniej w Polsce znaku towarowego.
Kto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta