Dzierżyński i Duda nad Bugiem
Pierwsza od 12 lat, świetna powieść Andrzeja Stasiuka „Przewóz" rozbija wiejskim naturalizmem polską skłonność do mitologizowania.
Andrzej Stasiuk wracał do pisania powieści długo, od 2009 r., gdy wydał „Taksim". Wrócił z dalekich samochodowych podróży na Wschód i Południe, gdzie szukał nowego wyrazu w pisaniu bardziej pojemnym, łączącym prozę, dziennik, esej.
– Chcę napisać powieść historyczną – mówił mi trzy lata temu. – Rzecz się dzieje nad Bugiem w 1941 r. Z jednej strony są ruscy, z drugiej hitlerowcy. Tam Treblinka, a tu za rzekę uciekają Żydzi. Główny bohater jest przewoźnikiem. Są też partyzanci, o których do dziś wybuchają kłótnie, jak się ludzie napiją – o to, gdzie kto służył, czy był bandytą, czy nie. I nie przeczę, że historia żołnierzy wyklętych, tak bardzo dęta ostatnio, miała na mnie wpływ. (...) To jest również powieść o moim ojcu, o rodzinnej wsi mojego ojca. O niejednoznaczności pamięci i historii.
Feralny rozdział
Stasiuk wrócił do krainy dzieciństwa, poprzyglądać się Bugowi, zapisać płynący czas i zapytać: „O co w tym wszystkim chodzi?". Przypatruje się rzece, a równocześnie granicy Wschodu i Zachodu, wsiom i miasteczkom, które przeorali „franciszkanie, jezuici (...) Szwedzi, Tatarzy, Ruscy, Niemcy, »innowiercy« i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta