Noblesse oblige, czyli Jałta 2
Po konferencji w Jałcie w lutym 1945 roku prezydent Franklin Delano Roosevelt miał odpowiedzieć na zarzut, że oddał Stalinowi dużo więcej, niż musiał, takimi oto słowami prawdziwego dżentelmena: „Noblesse oblige, teraz Stalin będzie się czuł zobowiązany się zrewanżować i ustąpić w innych sprawach". FDR nie doczekał się rewanżu. Umarł dwa miesiące później. Porozumienia jałtańskie, przeinterpretowane przez ZSRR na swoją korzyść, przeżyły jednak jeszcze pół wieku, a ich duch trwa do dzisiaj.
Jedną z najtrwalszych zdobyczy sowieckich, które przeszły potem na Rosję, było umówienie się co do stref wpływu. Pojęcie jest tak stare jak istnienie imperiów, ale zaczęło tracić sens po pierwszej wojnie światowej. Po drugiej zaś – gdy imperium brytyjskie przygotowywało się do samozwinięcia – ZSRR odkrywał rozkosz bycia supermocarstwem. W Jałcie Roosevelt i Churchill zgodzili się, by państwa wyzwolone przez Armię Czerwoną były „friendly", czyli przyjaźnie nastawione do Moskwy, a jednocześnie Stalin miał się zgodzić na przeprowadzenie w tych krajach wolnych wyborów. Jak wiadomo i jak się okazało w różnych zrywach w latach 1953, 1956, 1968, 1980 i 1989, zgoda na przyjaźń z ZSRR oznaczała, że Zachód tolerował sowieckie panowanie w Europie Środkowej i Wschodniej, nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta