Ludzie będą zszokowani
Koszulki Leo Messiego rozchodzą się w Paryżu błyskawicznie. Zarabia na nich PSG, firma Nike, a nawet Michael Jordan.
Już pierwszego dnia po transferze Argentyńczyka Paris Saint-Germain miało sprzedać ponad 800 tys. koszulek z jego nazwiskiem. Ceny wahają się od 115 do 165 euro w zależności od rodzaju stroju (meczowy, replika), co miało przynieść zysk przekraczający 100 mln. Podobno już siedem minut po zakontraktowaniu Messiego zanotowano 150 tys. zamówień.
I choć dane, które zaprezentowały hiszpańskie dzienniki „Marca" i „AS" specjaliści od marketingu uznali za zbyt optymistyczne, zdjęcia i nagrania, na których widać kolejki, jakie ustawiają się codziennie przed klubowym sklepem, nie pozostawiają wątpliwości, że popyt jest ogromny.
Transfer Argentyńczyka zaczyna się zwracać, choć warto pamiętać, że około 90 procent sumy ze sprzedaży koszulki trafia do producenta, w tym przypadku amerykańskiego koncernu Nike. „AS" zauważa, że w ramach umowy z odzieżowym gigantem PSG zamiast zwyczajowych 10–15 proc. dostaje co roku stałą kwotę – 80 mln z góry. Ale po sprowadzeniu Messiego zamierza renegocjować jej warunki....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta