Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Po co człowiekowi ta cała kultura

04 września 2021 | Plus Minus | Grzegorz Łyś
Bronisław Malinowski  wśród mieszkańców Wysp Trobriandzkich. Owocem wyprawy  z lat 1915-1918 była m.in. książka „Życie seksualne dzikich”
źródło: PAP/CAF/repr
Bronisław Malinowski wśród mieszkańców Wysp Trobriandzkich. Owocem wyprawy z lat 1915-1918 była m.in. książka „Życie seksualne dzikich”
źródło: materiały prasowe

Zarys nowatorskiej metody i koncepcji teoretycznej powstał podczas miodowego miesiąca Malinowskich. W ciągu kilku dni kwietnia 1919 roku Bronisław zapisał dziesiątki stron kluczowych dla rozwoju antropologii w nadchodzących dekadach.

Jeszcze na początku XX wieku James Frazer (szkocki antropolog społeczny, filolog i historyk religii – red.) mógł się szczerze dziwić, gdy pytano go o osobiste kontakty z tubylcami w krajach zamorskich, i zapewniać bez mrugnięcia okiem, że żadnego „dzikiego", uchowaj Boże, na oczy nie widział. Trzy dekady później francuski pisarz i etnolog Michel Leiris podczas intensywnych badań terenowych nad opętaniem „zor" w Etiopii siedział w pomieszczeniu wypełnionym wonią kadzidła, potu i perfum, zgodnie z wymaganiem rytuału z głową posmarowaną masłem oraz czołem owiniętym parującymi jelitami dopiero co zarżniętej kozy i nieprzerwanie sporządzał notatki. W opublikowanym w 1934 roku dzienniku „L'Afrique fantome" [„Widmowa Afryka"] przyznał, że nie wykonał tańca opętanych „gourri", ale próbował krwi zwierzęcia ofiarnego, zabitego dla jego celów naukowych.

W ciągu niespełna dwudziestu lat antropologia, domena uczonych oddających się gabinetowym spekulacjom blisko spowinowacona z historią, przeobraziła się w nowoczesną naukę społeczną, niemal doświadczalną – w tym sensie, że najważniejszym jej źródłem stało się własne, egzystencjalne, niekiedy wstrząsające dla nich samych doświadczenie badaczy, którzy zanurzali się w tajemnicze życie „obcych".

Pracowity miesiąc miodowy

Dla jednego z głównych sprawców tego dramatycznego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12057

Wydanie: 12057

Zamów abonament