Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Świat bez recepty na sukces

02 października 2021 | Plus Minus | Jędrzej Bielecki
Emmanuel Macron i Joe Biden  jeszcze w zażyłych stosunkach. Szczyt G7 w Kornwalii, 11 czerwca 2021 r.
autor zdjęcia: Phil Noble
źródło: POOL/AFP
Emmanuel Macron i Joe Biden jeszcze w zażyłych stosunkach. Szczyt G7 w Kornwalii, 11 czerwca 2021 r.

Unia Europejska, Ameryka, Rosja, Chiny: niespodziewanie wszystkie największe potęgi znalazły się jednocześnie w kryzysie. Ten, kto pierwszy znów stanie na nogi, będzie rządził światem XXI wieku.

To był upadek z wysokiego konia. Ledwie trzy miesiące temu, na szczycie przywódców G7 w Kornwalii, kamery uchwyciły, jak Emmanuel Macron obejmuje się z Joe Bidenem i dziarskim krokiem idą wzdłuż morza, co chwile wybuchając śmiechem. – Jesteśmy z powrotem, Ameryka jest z powrotem! – mówił chwilę później dziennikarzom amerykański prezydent. – Przywództwo oznacza partnerstwo – wtórował lubiący się popisywać swoją angielszczyzną Francuz.

Jednak już 15 września, na wiadomość, że Australia nie tylko zerwała wiążący ją z Francją „kontrakt stulecia" na dostawę 12 okrętów podwodnych, ale kilka godzin później zawarła alternatywne porozumienie z USA na dostawę amerykańskich jednostek o napędzie atomowym, francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian mówił o „wbiciu noża w plecy", „zdradzie i oszustwie", i konkludował, że Biden niczym się nie różni od Donalda Trumpa. Dwa dni później Macron po raz pierwszy w historii wezwał francuskiego ambasadora w Waszyngtonie na konsultacje i odmówił udziału w dorocznej sesji ogólnej ONZ w Nowym Jorku.

Bariera wokół Chin

Do dziś trwa spór, czy faktycznie Francuzi zostali zawiadomieni o wolcie Australijczyków w ostatniej chwili. Media w Sydney i Melbourne twierdzą, że oficjele w Canberze od wielu miesięcy sygnalizowali wysłannikom z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 12081

Wydanie: 12081

Zamów abonament